Korzystając z krótkiego październikowego urlopu, postanowiliśmy z mężem, że wybierzemy się na parę dni nad morze, aby trochę odpocząć i jeszcze przed zimą zaczerpnąć w płuca trochę jodu. Uwielbiam polskie morze za tą nieokiełznaną dzikość słowiańskiego ducha :) Jeśli udaje nam się zgrać urlopy, to przynajmniej raz w roku musimy tam zawitać i w lecie zawsze muszę zaliczyć kąpiel bez względu na temperaturę wody. W październiku kąpiel sobie odpuszczę ;) ale już nie mogę się doczekać tego szumu fal, wiatru i morskich bałwanów.
Z tej okazji postanowiłam uszyć sobie kosmetyczkę na moje szpargały. Wypchałam ją watoliną, więc spokojnie może posłużyć też za poduszkę ;) jest mięciusia i ciepła, więc moje szpargały zapiszczą z radości ;)
Po powrocie podzielę się z wami zdjęciami z nad jesiennego Bałtyku. Pozdrawiam! :)
Miłego wypoczynku życzę! Pozdrów Bałtyk ode mnie proszę :-) Twoje szpargały będą piszczeć jak szalone w tak pięknej kosmetyczce :-)
OdpowiedzUsuńCiepłego Bałtyku i miłych wakacji życzę. Kosmetyczka cudna.
OdpowiedzUsuńŚwietna kosmetyczka. Udanego wypoczynku. Polskie morze nawet bardziej niż latem lubię jesienią i zimą.
OdpowiedzUsuńŚwietna kosmetyczka :-) Widać ,że bardzo pojemna, mnie by się taka przydała :-) Nasze polskie morze najładniejsze jest właśnie teraz :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taka, jak kosmetyczka powinna być - pojemna, by pomieścić wszystkie mazidła :)
OdpowiedzUsuń